Jeszcze do niedawna wiele osób wierzyło w mity, że depresja to oznaka lenistwa, słabego charakteru, czy użalania się nad sobą. Na szczęście obecnie wzrasta świadomość na temat tego, czym depresja tak naprawdę jest. A jest podstępną chorobą, która ma podłoże w zmianach biochemicznych w mózgu.
Co się dzieje w emocjach osoby chorej na depresję?
Przez to, że depresja ma swoje podłoże w zmianach biochemicznych w mózgu, to terapia i praca z osobą w depresji polega na zmianie biochemii w mózgu, tak aby najpierw wydłużyć czas pomiędzy kolejnymi nawrotami choroby, a docelowo spowodować wyleczenie. Co ważne, każdy człowiek ma inną emocjonalność, inną biochemię w mózgu, dlatego u każdego leczenie depresji może wyglądać nieco inaczej. Są rzeczy stałe i ustrukturyzowane (np. w przypadku leczenia farmakologicznego), ale pojawiają się również elementy, które trzeba dopasować do konkretnej osoby.
Zacznijmy od tego, że nasza emocjonalność jest oparta na odpowiedziach-impulsach z centralnego układu nerwowego (CUN). W związku z tym, skoro podczas depresji zachodzą w mózgu zmiany biochemiczne, to nasz CUN również funkcjonuje inaczej. Z tego powodu osoba w depresji otrzymuje zupełnie inne odpowiedzi i jej emocjonalność jest zupełnie inna.
W depresji często pojawiają się mechanizmy odcięcia od różnych emocji. Najczęściej są to odcięcia od emocji złości, smutku oraz wstrętu. Wiąże się to również z niepozwalaniem sobie na przeżywanie tych emocji. Równolegle pojawiają się wtedy blokady emocjonalne, które wibrują w organizmie i potęgują odczuwanie pojawiającego się np. smutku.
Przeczytaj też: “Blokady emocjonalne – po czym je poznać”.
U osoby chorującej na depresję granica normy percepcyjnej jest przesunięta w dół. Co to oznacza? U takich osób częściej pojawiają się blokady emocjonalne. Nie jest truizmem stwierdzenie, że nieleczona depresja zabija. Nie mamy szans na samodzielne wyjście z depresji, kiedy mamy w sobie mnóstwo blokad emocjonalnych i zaburzone odczuwanie radości. Potrzebujemy do tego wsparcia czasem nawet kilku osób, które mają odpowiednie doświadczenie i wykształcenie.
Jak nie walczyć z depresją?
Słowa tworzą rzeczywistość, dlatego też sformułowanie „walczyć z depresją” budzi u wielu osób mieszane uczucia. Walka kojarzy się dość nieprzyjemnie, bardzo często z wojną i agresją.
Wychodzenie z depresji polega na pracy na rzecz tego, aby biochemia w mózgu się zmieniła, a właściwie wróciła do „normy”, dzięki czemu ustąpią objawy choroby. Sformułowanie „walka z depresja” nie wspiera tej poprawy, ponieważ ciągle stawia nas w poczuciu zagrożenia.
Depresję się leczy
To jest bardzo ważne i warto to podkreślić – depresję leczy się psychoterapią i najczęściej farmakologicznie. Leczenie depresji zazwyczaj nie kończy się w momencie, kiedy poczujemy się przez jakiś czas dobrze. Tylko lekarz prowadzący i psychoterapeuta mogą podjąć decyzję, czy możemy zrezygnować z leków i terapii. Niektóre niedobory i choroby współistniejące mogą wpływać na leczenie i samopoczucie.
Dzięki odpowiedniemu doświadczeniu i wykształceniu psychiatra we współpracy z terapeutą są w stanie ocenić, czy depresja jest już wyleczona, czy jednak potrzebne jest jeszcze wsparcie.